autorem artykułu jest Sebastian Schabowski
Przeczytałem gdzieś ostatnio zdanie, które świetnie oddaje istotę budowania pasywnego dochodu. Brzmiało mniej więcej tak:
"Jeśli chcesz dostawać pieniądze bez pracy, musisz najpierw nauczyć się pracować bez pieniędzy."
I to jest chyba (ta najbardziej nieintuicyjna) istota rzeczy. Jesteśmy przyzwyczajeni, że za pracę dostajemy zapłatę i to zwykle najwyżej do miesiąca po wykonaniu pracy. Pasywny dochód może wymagać np. 6 miesięcy pracy bez oglądania się na to, jak mało w danej chwili przynosi Ci źródło dochodu, które tworzysz...
Jakie są przykładowe sposoby budowania pasywnego dochodu?
Piszesz książkę - najpierw piszesz za darmo, pasywny dochód pojawia się później. Jeszcze prościej jest napisać ebooka.
Tłumaczysz książkę - podobnie jak powyżej. Istnieją książki, co do których prawa autorskie już wygasły (tzw. public domain) - jeśli je przetłumaczysz (np. z angielskiego na polski) - możesz legalnie sprzedawać ich treści w formie książki, ebooka, czy nawet audiobooka.
Budujesz biznes - najpierw pracujesz od rana do nocy, ponosisz różne wydatki, rozwiązujesz problemy itd. - kiedyś, będzie to już tylko źródło pasywnego dochodu.
Pracujesz w MLM (multi level marketing) - najpierw nic prawie nie zarabiając uczysz się sprzedaży bezpośredniej, zdobywasz doświadczenie i ludzi na niższe poziomy, aż wreszcie przychodzi dzień, w którym jesteś wolny finansowo, bo pracuje na Ciebie zbudowana kiedyś struktura.
Zarabiasz w sieci na programach partnerskich. Najpierw musisz się naprawdę duuużo dowiedzieć i przepracować (ciężko i mądrze zarazem) kilka miesięcy (zwykle ok. 6 mies.) i również będziesz miał przynoszące coraz więcej dochodu źródło (zarabiające kiedy np. śpisz). Do tego budujesz listę mailingową, która jest sama w sobie aktywem i ma ogromny potencjał jeśli chodzi o budowanie pasywnego dochodu w przyszłości. Więcej informacji na temat zaczynania biznesu online znajdziesz tutaj.
Inwestujesz na giełdzie - najpierw UCZYSZ się, jak dobrze inwestować, ponosisz różne porażki, może i tracisz znaczną część kapitału, aby wreszcie wypracować sobie jakąś własną, w miarę skuteczną strategię inwestowania, która będzie stanowiła Twoje źródło pasywnego dochodu.
Inwestujesz w nieruchomości - najpierw szkolisz się, szukasz okazji do zakupu, finalizujesz transakcję przy udziale banku, szukasz lokatorów itp. - jeśli to wszystko dobrze wykonasz - będzie nagroda w postaci pasywnego dochodu...
Co więcej - chodzi tu również o możliwość pracowania dla kogoś za darmo, choćby po to, by się czegoś nauczyć i zdobyć cenne znajomości. To także może być ogromną dźwignią...
To wszystko znów sprowadza się do konceptu 'delayed gratification', czyli odkładania "nagrody" za pracę na jak najpóźniej, by była ona jak największa...
Czy jednak zarabianie bez pracy jest moralne? Odpowiedź jest prosta: TAK. A wszystko dlatego, że swoją pracę wykonujesz zanim jeszcze ktoś będzie Ci za nią płacił (bardzo ciekawa dyskusja na temat moralności pasywnego dochodu jest do przeczytania tutaj: http://www.osiagacz.info/majewski.html ).
Myślisz perspektywicznie, a to się w życiu bardzo opłaca.
--
Sebastian Schabowski - twórca wortalu motywacyjnego Osiagacz.info. Tematyka strony: sukces, motywacja, zarządzanie czasem, niezależność finansowa
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
wtorek, 22 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz